Mtb, muchowiec, murcki, do E, dom.
-
DST
28.77km
-
Czas
01:17
-
VAVG
22.42km/h
-
Sprzęt MTB (LF)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziwnie wrażenia po przesiadce z szosowego baranka z powrotem na mtb. Mtb wydaje się bardziej wysoki, pewnie kwestia przykrótkiej sztycy w szosce. Na przejeździe na Murcki zmarnowałem z 10 min czekając z grupą bikerów aż zaparkowane pociągi raczą się ruszyć. Nie doczekaliśmy się i zrobiliśmy XC przez pociąg, który po przeprawieniu trzech rowerów ruszył. Na Murckach sporo błota, zanim nacieszyłem się jazdą trzeba było wracać.
Z innej beczki: po raz kolejny gość wyjeżdżający z Kochłowickiej na
Bocheńskiego wymusił pierwszeństwo.
Link: <http://maps.google.pl/maps?q=50.254128,18.983939&num=1&sll=50.254669,18.984418&sspn=0.012979,0.027595&ie=UTF8&ll=50.254669,18.984418&spn=0.012979,0.027595&z=15>
W tym miejscu dzieje się to notorycznie, co mnie dziwi bo widok na lewo jest niczym nie przesłonięty - o czym myślą ludzie w samochodach? Dzisiejsza sytuacja była jeszcze ciekawsza bo facet w terenówce z płomieniami na masce prawie wpakował się na mnie, potem dogonił mnie i darł się żebym założył lampkę na kierownicy bo prawie mnie zabił. No sorry Winnetou, niedalej jak wczoraj był przykład że SCC P7 świeci mocno i zwraca uwagę. Na domiar tego na samym rowerze mam 6 odblasków, + elementy odblaskowe na spodniach, + kurtka rowerowa w oczojebnym zielonym kolorze ala kamizelki drogowe też z odblaskami. O światełku z tyłu i na kasku nie wspomnę. Słowem świece się jak las w Czarnobylu. I tu się rodzi moja nieposkromiona ciekawość: jak do ciężkiej cholery można mnie nie widzieć??
Dogoniłem gościa na światłach przed parkiem chorzowskim, wypiąłem latarkę z kierownicy i pomachałem - odpowiedział przepraszającym machnięciem. Szkoda że był na innym pasie, bo może zaspokoił by moja ciekawość na temat domniemanej 'niewidzialności'.